Pierwszy wyjazd z rodziną za granicę – 5 dni w Chorwacji - W streszczeniu - strona i blog o podróżach, o życiu, o wszystkim

W streszczeniu

Menu główne:

Pierwszy wyjazd z rodziną za granicę – 5 dni w Chorwacji

Ponieważ Bośnia i Hercegowina nie jest w Uni Europejskiej należy zaopatrzyć się w Zieloną Kartę wcześniej czego my nie zrobiliśmy. Musieliśmy wykupić Zieloną Kartę na granicy co nie jest tanie. W Kleku jest dobrze zaopatrzony sklep spożywczy czynny do godziny 23.00 ale można zrobić zakupy w Lidlu w miejscowości Metković (ok. 24 km od Klek). Jedzenie przygotowywaliśmy w pokoju gdyż mieliśmy powiedzmy że aneks kuchenny. Pizza w knajpach przy plaży nie wychodziła drogo za to obiad w restauracji pod nami już trochę kosztował. Do Bośni i or Hercegowiny wjeżdża się na dowód osobisty. Wodospady Kravica naprawdę warto zobaczyć cena wiazdu do Parku wynosi ok. 70 zł za 4 osoby co w porównaniu z Parkiem Narodowym Krk w Chorwacji to taniocha natomiast w Mjedjugorie kwitnie biznes związany z objawieniami Matki

Dojeżdżamy do miejscowości Klek

Zachód nad Zatoką Klek-Neum

Klek - wieża z epoki weneckiej

krajobrazy, ciepłe i czyste morze, wspaniałe zabytki i dobre drogi:).

Na upały panujące w Chorwacji warto zaopatrzyć się w taki namiocik https://www.ceneo.pl/Sprzet_plazowy/Rodzaj:Namioty_plazowe.htm#crid=321208&pid=20667

Klek nocą

Dubrownik - Widok na miasto z Fortu Lovrijenac

Klek

Boskiej – wszędzie pełno straganów z dewocjonaliami. W kraju tym oprócz lokalnych marek akceptowane jest także euro, przelicznik mniej więcej 1 euro = 2 marki. Byliśmy również na Wzgórzu Objawień (nie wszyscy ze względu na upał). Wspinaczka całkiem inna niż u nas w górach – wszędzie pełno wystających kamieni i czerwonej ziemi ale w sandałach da się co udowodnił mój syn :)

Kolejną wycieczką był wypad do Dubrownika. Trasa Klek-Dubrownik to trochę ponad 70 km i wiedzie przez kawałek Bośni i Hercegowiny. Na trasie panuje duży ruch i są przestoje choćby na granicy z Bośnią i Hercegowiną. Miasto Dubrownik jest naprawdę przepiękne ale zaparkować tam…. My krążąc po mieście w celu znalezienia bezpłatnego miejsca parkingowego w końcu odpuściliśmy i wjechaliśmy na parking podziemny, który trochę kosztuje ale za to przy samej starówce, która jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Dubrownik oprócz przepięknych zabytków ma naprawdę piękne plaże. Spacerując wąskimi uliczkami miasta przez przypadek na jedną z nich trafiliśmy (zdjęcie poniżej).

Z wakacji opróćz miłych wspomnień przywieźliśmy oczywiście domowej roboty rakiję (różne smaki), miód z wrzosu i oliwę. Ponoć warto również kupić pyszne wino z jeżyn na które my nie trafiliśmy.

Podsumowując Chorwacja to piękny kraj ale 5 dni to zdecydowanie za mało na pobyt i zwiedzanie biorąc pod uwagę męczącą podróż na samo południe kraju. Klek jest dobrze usytuowaną miejscowością na wycieczki do Bośni i Hercegowiny (Wodospady Kravica i Mjedugorie) z fajną plażą. Planując wycieczkę do Bośni i Hercegowiny samochodem jak również do Dubrownika należy wykupić zieloną kartę w kraju bo na miejscu wychodzi drogo. Do Dubrownika lepiej przyjechać wcześniej aby znaleźć dobre miejsce blisko centrum. Na pewno tu wrócimy bo Chorwacja to piekny kraj i chcemy lepiej go poznać. Następna podróż do Chorwacji na pewno będzie dłuższa i niekoniecznie przyjedziemy na samo południe. Zaprawę na kolejne wakacje za granicą już mamy. Na pewno dużo wcześniej będziemy organizować wyjazd bo w tym roku to było szaleństwo. Jeśli pojedziemy na południe Europy to raczej to będzie Chorwacja, która ma wszystko czego do odpoczynku potrzeba - piękne

Bośnia i Hercegowina - Wodospady Kravica

Bośnia i Hercegowina - Medjugorie

Klek - widok plaży na północ

W zeszłym roku pierwszy raz wyjechaliśmy z rodziną za granicę, poniżej krótko opiszę ten wyjazd może komuś przydadzą się informacje na temat miejsca w którym byliśmy. Motorem napędowym była zmiana samochodu na nowy i chęć jego wypróbowania. Wybór padł na południową Dalmację w Chorwacji (okolice Dubrownika).

Pierwszy wypad był bardzo krótki, i nie planowany z wyprzedzeniem, po prostu chcieliśmy wypróbować nowy samochód. Cały dzień spędziłem na wyszukiwaniu „okazji” w serwisie booking.com aż w końcu trafiło się coś taniego w miejscowości Klek.

Jak się okazało jest to naprawdę samo południe Chorwacji. Podróż była bardzo męcząca gdyż całą drogę padało. Wybraliśmy trasę przez Czechy, Austrię, Słowenię na które trzeba wykupić winiety. My winiety zakupiliśmy po drodze na stacji benzynowej w Żorach. W Chorwacji nie ma winiet ale trzeba płacić za autostrady. Płacić można w kunach lub w euro ale lepiej zrobić to w kunach bo płacąc w euro resztę i tak dostaniemy w kunach po ich przeliczniku :). Wyjechaliśmy o 24.00 ale godzinę straciliśmy na szukanie stacji benzynowej w której można kupić winiety i „zsynchronizowanie” nawigacji z autem. Trasa Pszczyna-Klek to kawał drogi więc w Austrii trzeba było zrobić odpoczynek na parkingu przy autostradzie a potem dalej w drogę. Jeśli chodzi o drogi to w Czechach były remonty na trasie a autostrady w Austrii, Słowenii i Chorwacji przepiękne. W Austrii jest dużo prostych odcinków drogi gdzie można się rozpędzić ale jak zaczynają się góry to są tunele i serpentyny. W Chorwacji tych serpentyn i przepaści było jeszcze więcej ale widoczki przepiękne.

Miejscowość Klek ma bardzo ładną plażę ogrodzoną liną od strony morza, na dnie jest drobny żwirek a nie wielgaśne kamienie. Pod wodą nie ma dołów a głębokość rośnie powoli w miarę odsuwania się od brzegu więc jest dla małych dzieci bezpiecznie. Oczywiście morze czyściutkie. Poza tym woda ma taką wyporność, że nie ma problemu z utrzymaniem się na powierzchni. Minusem jest brak fal, gdyż jest to dobrze osłonięta zatoka od otwartego morza. W trakcie naszego krótkiego 5-dniowego pobytu zrobiliśmy sobie dwie wycieczki. Na pierwszą wycieczkę wybraliśmy się do Bośni i Hercegowiny zobaczyć Wodospady Kravica i słynny ośrodek kultu religijnego, miejsce objawień w Miedjugorie.